Aktualności

Wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu

Wypowiedzi na posiedzeniach Sejmu
Posiedzenie nr 3 (2 dzień, 15-12-2011)

7 punkt porządku dziennego:
Informacja prezesa Rady Ministrów w sprawie przyszłości Unii Europejskiej.

Poseł Jarosław Górczyński:
Szanowny Panie Marszałku! Szanowny Premierze! Panie i Panowie Posłowie! Niełatwo jest rozmawiać o przyszłości Unii Europejskiej, kiedy za punkt wyjścia bierzemy kryzys. Im więcej czasu europejscy przywódcy będą poświęcać promocji kryzysu, tym mniej czasu zostanie im na odpowiedzialne wykonywanie obowiązków wynikających z obowiązujących traktatów. W dyskusji nad możliwymi koncepcjami Unii powszechnej uwadze umyka jedna z podstawowych zasad Unii – zasada pomocniczości czy, jak kto woli, subsydiarności. Na szczęście mówił już o niej premier Pawlak. Pragnę podkreślić, że zasada ta zasługuje na naszą stałą uwagę zarówno w sprawach krajowych, jak i w sprawach Unii Europejskiej. Wspomnę tylko, że zgodnie z tą zasadą to, co mogą skutecznie wykonać państwa członkowskie, nie powinno być przenoszone na poziom Unii. To jest zasada, która nie rozmywa odpowiedzialności. To jest zasada, która zabezpiecza nas przed budowaniem Unii sztucznej, oderwanej od ludzi i od dobrze rozumianych interesów narodowych. Zasada pomocniczości jest formą gwarancji dla chronienia suwerenności. Warto także podkreślić, że rolą parlamentów narodowych, a więc i rolą naszego Sejmu, jest czuwanie nad przestrzeganiem stosowania tej zasady. Ważne, byśmy chcieli i umieli z tej zasady korzystać.

Jednocześnie wszyscy chyba jesteśmy zgodni, że wiele kompetencji, które zostały już wcześniej przekazane na poziom Unii Europejskiej, bardzo wyraźnie nam służy. Myślę tu zarówno o jednolitym rynku, jak i o wspólnych politykach, takich jak polityka rolna czy wspólna polityka handlowa. Służy nam także wspólny budżet Unii i finansowana z niego polityka spójności. Można szczerze powiedzieć, że chcemy wspierać taką Unię, do jakiej wchodziliśmy, ale od takiej Unii próbują odejść niektóre tzw. stare państwa członkowskie i chcą to zrobić także pod pretekstem kryzysu. Dziś wyraźnie nie ma atmosfery i odpowiedniego poparcia w Unii Europejskiej dla naszego myślenia i działania na rzecz polityki wschodniej i polityki rozszerzania składu członkowskiego. Jeśli jednak nie daje się wykrzesać rozwoju Unii na podstawie potencjału i zasobów zgromadzonych wewnątrz Unii, to ciągle tego potencjału można poszukać w bezpośrednim sąsiedztwie Unii. Z tego priorytetu polityki europejskiej nie powinniśmy rezygnować. Dlatego mimo zaledwie niespełna 8-letniego stażu w Unii Europejskiej powinniśmy wierzyć w swoje siły i umiejętności i poprzez wszechstronną aktywność próbować być wszędzie tam, gdzie zapadają decyzje w sprawie przyszłości Unii, wykorzystywać wszystkie dostępne mechanizmy, by mieć wpływ na kształt Unii.

Udział w decyzjach jest też miarą suwerenności. Musimy współpracować z państwami dużymi, ale także ze wszystkimi mniejszymi, z bogatszymi i z uboższymi. Jednak, co nie mniej istotne, powinniśmy współpracować ze sobą zgodnie tutaj, w kraju. Powinniśmy zgodnie budować wizerunek Polski jako kraju stabilnego, kraju wiarygodnego, bo dziś wyraźnie widać, że utrata wiarygodności jest poważnym zagrożeniem dla gospodarek pojedynczych państw. Tej współpracy, opartej na realnym, współczesnym rozumieniu interesu narodowego, powinna służyć i ta debata, bo najpoważniejsze zagrożenia i konkurencja są na zewnątrz, poza Polską, w innych krajach Unii, a także poza Unią. Dziękuję bardzo.